pleoneksia pleoneksia
178
BLOG

Pojednanie z wujem (w cieniu krzyża)

pleoneksia pleoneksia Kultura Obserwuj notkę 9

Wracam z podkulonym ogonem. Kolejna próba pojednania z wujem z Podlasia zakończyła się niepowodzeniem. Tym razem z mojej winy, ponieważ zagrałem kartą oburzenia moralnego, czego świętoszkowaty wujcio nie lubi.
 
A było to tak: wuj gościł w Warszawie, wykrzykując pod krzyżem na całe gardło te wartości, które najbliższe są sercu każdego prawdziwego Polaka. "Ja-ro-sław, Ja-ro-sław" - darł się wuj, jak dusza potępiona. Nie tylko nie zaparłem się wuja, co w środowisku, w którym się obracam (młodzi, wykształceni... no, resztę sami wiecie) naraziło mnie na spore nieprzyjemności. Więcej, przygarnąłem wuja do siebie (skromna willa w Aninie, którą tatuś dostał jeszcze, gdy pracował w ministerstwie), dałem wikt i nawet opierunku nie odmówiłem. Wyjechał zadowolony, zapraszając do siebie.
 
Wuj podjął mnie skromnie. Od kiedy wziął się za agroturystykę, lepsze pokoje zostawia dla gości. Mnie położył gdzieś kątem i kilkakrotnie przenosił, bo akurat jacyś goście wyjeżdżali/przyjeżdżali.
 
W pokoju córki wuja wisi na ścianie krzyż. Pod krzyżem obrazek komunijny ("Pamiątka pierwszej Komunii Św.") oprawiony w złotą ramkę. To wszystko nad wygodnym, dwuosobowym łożem. Spałem w tym pokoju jedną noc. Potem wuj przeniósł mnie do garażu przerobionego na pokój, a w pokoju córki położył pewną sympatyczną parę studentów.
 
Zapytałem wuja, czy to tak ładnie pakować do łoża córki, pod ten krzyż i pod święty obrazek parę cudzołożników, którzy żyją bez ślubu. Wuj udał, że nie wie, o co chodzi. Potem rozzłościł się i posłał mnie do wszystkich diabłów. To samo pytanie zadałem któregoś wieczora w obecności proboszcza. Miło było patrzeć, jak sługa boży wije się jak piskorz, parzy sobie jęzor gorącą herbatą i wykręca się sianem, by wujowi nie zrobić przykrości.
"No wiesz, nie należy sądzić bliźnich. Skąd wiesz, ze bez ślubu?"
"Niech ksiądz dobrodziej sam zapyta" - odparowałem. "Ci grzesznicy wcale się z tym nie kryją."
 
Nie muszę chyba mówić, że następnego dnia wuj w zwięzłych słowach dał mi do zrozumienia, że czas pokojowej koegzystencji na Podlasiu dobiegł końca: "Wypierd@laj i niech cię, kurw@, więcej nie oglądam!"
 
W pamięci mam dwa obrazy wuja: zajadłe spojrzenie, zaciśnięta pięć, głos pełen nienawiści. To wuj, który „broni” krzyża. Zaraz jednak widzę twarz wuja w przymilnym uśmiechu, gdy gości u siebie cudzołożników, gdy pozwala im oddawać się nierządowi w łożu własnej córki, pod krzyżem. Nie wiem, którego wuja bardziej mi żal.
pleoneksia
O mnie pleoneksia

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura